Prałat Józef Bubula

Czas oddany Bogu

1. Dzieciństwo

     We wsi Podłopień w pobliżu Tymbarku urodził się 15 marca 1944 r. przyszły ksiądz Józef Bubula. Jego rodzice – Marcin i Kunegunda – byli rolnikami. Miał dwie siostry i czterech braci.

   Do szkoły podstawowej uczęszczał do Tymbarku. Po jej ukończeniu wybrał szkołę średnią w miasteczku odległym od rodzinnych stron o blisko 300 km. Po złożeniu matury powrócił w rodzinne strony i podjął decyzję o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Tarnowie.

2. Droga do kapłaństwa

   Rodzice wpajali swoim dzieciom szacunek do pracy i wartości chrześcijańskie. Chłopcy byli ministrantami. Józefa ciągnęło do służby przy ołtarzu. Codziennie, idąc do szkoły, wstępował do kościoła na poranną Mszę świętą. Dla młodego chłopca nie straszne były zamiecie, deszcz i wczesna pora porannych nabożeństw, mimo znacznej odległości od kościoła.

3. Kleryk – żołnierzem

 W 1962 r., po złożeniu matury, ks. Józef podejmuje decyzję o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Tarnowie. W 1964 r. zostaje powołany do wojska. W Opolu przez dwa lata służy socjalistycznej ojczyźnie. Władzom nie chodziło o to, by z alumnów uczynić żołnierzy, ale by przeszkodzić w studiach.

     Po przeniesieniu do rezerwy w październiku 1966 r. kanonier Józef Bubula zgłasza swój powrót do Seminarium Duchownego w Tarnowie. Pobyt w wojsku umocnił jego przekonanie, że wybrał właściwą drogę.

4. Służyć Bogu z radością

W maju 1969 r. alumn Józef Bubula przyjął w tarnowskiej katedrze święcenia prezbiteriatu. Dzień później w tymbarskim kościele odprawił Mszę Świętą Prymicyjną. Był to wielki dzień zarówno dla ks. Józefa, jak też jego najbliższych: Mamy, rodzeństwa, przyjaciół i całej tymbarskiej wspólnoty parafialnej.

   Pierwszą placówką była parafia w Zawadce koło Nowego Sącza, później Łużna i Czermna, wreszcie nastąpił pięcioletni pobyt w Dębicy, w parafii świętej Jadwigi. Jego gorliwa praca zyskiwała mu uznanie, a przyjaźnie z tamtych lat przetrwały do dzisiaj.

5. Proboszcz na miarę czasów

  W czerwcu 1981 r. ksiądz Józef Bubula został skierowany do parafii Wniebowzięcia NMP w Rzepienniku Biskupim – w tym czasie proboszczem był ks. Stanisław Krzemień – jako rektor nieistniejącej jeszcze kaplicy w Rzepienniku Suchym. Był to czas wielkich przemian ustrojowych w Polsce zapoczątkowanych powstaniem „Solidarności”. W Rzepienniku Suchym kaplicę zastępowała izba w domu państwa Małopolskich, gdzie gromadzili się wierni na niedzielną Eucharystię.

   Po wakacjach ksiądz Józef zabrał się do pracy. Wkrótce – jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego – strażacy wyrazili zgodę na użyczenie remizy dla urządzenia w niej kaplicy. W takich warunkach doczekano się niezwykłej decyzji księdza arcybiskupa Jerzego Ablewicza, bowiem 31 marca 1982 r. podpisał dekret powołujący parafię pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Rzepienniku Suchym. Miesiąc później – 30 kwietnia – mianuje jej pierwszym proboszczem księdza Józefa Bubulę. Otrzymał zadanie budowy kościoła parafialnego.

6. Wielkie budowanie

 To były niezapomniane dni w nowej parafii. Rozpoczęto poszukiwania odpowiedniej parceli budowlanej, przygotowywanie planów budowy, poszukiwanie materiałów budowlanych i fachowców, którzy podejmą się wielkiego dzieła budowy. Wszystko tu było pierwsze, zarówno dla księdza proboszcza, jak też dla młodej wspólnoty. Nie zabrakło jednak gorących serc i pracowitych rąk, a przede wszystkim Bożego błogosławieństwa.

Z kroniki parafialnej:

–          3 maja 1982 r. – pierwszy odpust parafialny,

–          8 maja tego roku – poświęcenie placu pod budowę kościoła;

–          10 czerwca – pierwsza procesja do czterech ołtarzy drogami parafii;

–          29 sierpnia – rozpoczęcie prac na placu budowy kościoła;

–          29 sierpnia – położenie pierwszego stropu…

I tak dzień po dniu rosną mury nowej świątyni i wzrasta nowa wspólnota.

Jeszcze trochę statystyki na podsumowanie pierwszego roku istnienia parafii:

–          ochrzczonych 23 dzieci;

–          6 par zawarło związek małżeński;

–          7 parafian odprowadzonych na miejsce wiecznego spoczynku;

–          19 młodych przyjęło sakrament bierzmowania;

–          rozdano 29 tysięcy Komunii świętych.

7. Budowanie wspólnoty parafialnej

   22 stycznia 1984 r. poświęcenie „dolnego kościoła” i cmentarza parafialnego;

16 III 1985 r. ksiądz proboszcz zamieszkał w nowej plebanii;

27 lipca pierwsza pielgrzymka do Częstochowy i Lichenia jako podziękowanie za błogosławieństwo przy budowie kościoła;

24 sierpnia 1986 r. pierwsze parafialne dożynki;

wrzesień 1987 pierwsze Misje parafialne;

20 września 1987 – ks. bp Władysław Bobowski dokonuje poświecenia kościoła;

10 czerwca 1989 r. zawieszono dzwony, które odtąd będą towarzyszyć parafianom w chwilach dobrych i trudnych, wzywać do modlitwy.

   Każdy rok przynosi kolejne wydarzenia.

   Wraz z budową kościoła materialnego nieustannie trwała budowa Kościoła jako wspólnoty ludzi wierzących. I znowu należy się cofnąć do początku: w 1982 r. tworzy się pierwsza grupa ministrantów, lektorów, scholii. Powstaje zespół sprawujący opiekę nad osobami chorymi i starszymi – zalążek późniejszego oddziału Caritas, kształcą się kolejni organiści. Corocznie organizowane są dla dorosłych pielgrzymki do Częstochowy. Młodzież wyjeżdża na pielgrzymki, trwające kilka dni do różnych miejsc w Polsce, począwszy od Kalwarii Pacławskiej, po Licheń, Góry Stołowe, Warmię, Pomorze, Święty Krzyż i Krzeptówki. I jeszcze wędrówki po ścieżkach diecezji. Do tego coroczne pobyty sporej grupy młodych na Oazach.

   W pierwszych latach pobytu w Rzepienniku księdzu proboszczowi towarzyszy jego Mama, wspomagają bracia: Jan przez kilka lat prowadzi budowę, a ciocia Ludwika od dwudziestu kilku lat jest „dobrym duchem” plebanii: dba o księdza proboszcza, gości i kwiaty.

   Proboszcza odwiedza wielu naszych rodaków i gości: z dalekiej Papui Nowej Gwinei przyjeżdża o. Marian Faliszek, z Warmii ks. dr Eugeniusz Bartusik, a szczególnie bliski kontakt utrzymuje ks. prałat Stanisław Pałka budowniczy kościoła w Rożnowicach, doskonale rozumiejący swego starszego kolegę księdza Józefa.

   Ksiądz proboszcz nie zapomina o osobach starszych, samotnych i chorych. Odwiedza ich w szpitalach i domach opieki, w każdy pierwszy piątek miesiąca wędruje do ich domów, niosąc słowa pociechy.

   W 1990 roku religia powróciła do szkół. Krzyże zawisły w salach lekcyjnych. Ksiądz proboszcz rozpoczyna naukę w szkole. Zresztą zawsze był w naszym środowisku mocno obecny i zakorzeniony.

8. Te dni dał nam Pan

   6 sierpnia 1993 r. Jolanta Bryndal po dwuletnim pobycie w nowicjacie złożyła pierwsze śluby zakonne w Zgromadzeniu Sióstr Serca Pana Jezusa w Przemyślu i przyjęła imię Nazaria.

   15 września tego roku do Seminarium Duchownego w Tarnowie wstąpił lektor Waldemar Cieśla. Jego prymicje – pierwsze w nowej parafii – przeżywaliśmy 23 maja 1999 r.

   Tu warto wspomnieć, że pierwszym znanym kapłanem z Rzepiennika Suchego był o. Hieronim Ryba kapucyn, który śluby wieczyste złożył w 1875 r.

Drugim kapłanem jest ks. doktor Eugeniusz Bartusik, który święcenia prezbiteriatu przyjął w 1976 r.

Pierwszą siostrą zakonną była s. Juwenala – Maria Fudala, która do zgromadzenia serafitek wstąpiła w 1953 r.

   Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Rzepienniku Suchym w pierwszych latach trzeciego tysiąclecia przeżywała radość prymicji:

księży: Mateusza Gurbisza i Roberta Pyzika w maju 2011 roku;

Ojca Mariusza Firszta w 2012 r.

księdza Pawła Martyki w maju 2013 r.

To jest widomy znak błogosławionych owoców pracy księdza prałata Józefa Bubuli.

9. Boży człowiek

 Ksiądz proboszcz Józef Bubula jest człowiekiem skromnym, nie dbającym o honory i zaszczyty. Oprócz pracy duszpasterskiej w parafii, po utworzeniu dekanatu ołpińskiego powierzono mu funkcję wicedziekana. Strażacy OSP uznali go za swego kapelana, a biskup tarnowski Wiktor Skworc nadał mu tytuł kanonika honorowego Kapituły Tarnowskiej, czyli prałata.

   Dzisiaj, po 32 latach pracy w rzepiennickiej parafii, w 44 roku kapłaństwa, przechodzi na emeryturę i zgodnie ze swoją wolą będzie rezydentem w podlimanowskiej parafii Laskowa. Będzie nam bardzo brakować księdza proboszcza. Rozumiemy jego niełatwą decyzję.

Wyrażamy mu wdzięczność za wspaniały przykład wiernego trwania przy Chrystusie, czerpania niespożytych sił z obcowania z Nim na codzień, wytrwałości, sumienności, zachowywania pogody ducha i radości nawet w najtrudniejszych chwilach oraz służenia swoimi wspaniałymi talentami Bogu i ludziom.

   Tymi niezwykle skróconymi wspomnieniami z minionych lat chcemy najserdeczniej podziękować – po prostu za wszystko, ponieważ samo „dziękujemy” to stanowczo zbyt mało, dlatego najszczerzej mówimy: „Bóg zapłać, Księże Józefie!”

Czesław Dutka